Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/do-decyzja.ostroda.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/server865654/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 17
załamał. Łzy znowu napłyneły jej do oczu. Czuła sie okropnie

8

Bentz przysunął się bliżej do O1ivii, przyciągnął ją do siebie, poczuł przy sobie jej nagie
Choć to nie zasługa Olivii.
- Pieprzcie się - mruknęła Amanda i wycelowała pistolet w głowę Caitlyn. - Nie tak to zaplanowałam, Caitie-Did, ale to musi mi wystarczyć. Hannah przetoczyła się z piskiem w stronę Amandy, plamiąc krwią brezent. Caitlyn chwyciła nożyczki i rzuciła się na siostrę. Niezdarnie. Nieudolnie. Amanda potknęła się, przewróciła na Hannah, a Caitlyn na nią. Wystrzelił pistolet. Ogłuszający huk wstrząsnął całym pokojem. Caitlyn poczuła ostry ból w brzuchu. Z całej siły pchnęła nożyczki głęboko w szyję Amandy i przetoczyła się na bok. Trysnęła fontanna krwi, rozległ się przeraźliwy krzyk Amandy. Drzwi runęły i do pokoju wpadli policjanci. Caitlyn z trudem łapała powietrze, wiła się z bólu. Hannah, Boże, proszę, nie pozwól jej umrzeć! Policjanci wycelowali pistolety w Caitlyn. Ogarnęła ją ciemność, kojąca ciemność, jak balsam na brzuch rozrywany bólem. - Wezwijcie karetkę - krzyknął ktoś. Głos brzmiał znajomo. Reed. Tak, detektyw Pierce Reed. - Już jedzie - odezwała się kobieta. - Potrzebujemy lekarza! Jezu, one wszystkie wykrwawią się na śmierć! Głosy dobiegały z oddali, powoli traciła przytomność. Przed oczami jak w kalejdoskopie migały jej obrazy. Kelly jako dziecko, śmiejąca się, drocząca się z nią, biegnąca w słońcu, potem eksplozja, wybuch ognia i światło rozjaśniające noc... Griffin zwierzający się w lesie ze swoich sekretów... Babcia z zimnymi oczami i jeszcze zimniejszym dotykiem... Leżący w lesie i krwawiący Charles, który już nigdy więcej nie przyjdzie w nocy do jej pokoju i Jamie, słodka Jamie latem na plaży... a potem Adam. Przystojny. Silny. Cierpliwy. Z zagadkowym uśmiechem... mądrymi oczami... Ścisnęło ją w gardle. Wyobraziła sobie, co powiedziałaby Adamowi, gdyby tylko dano jej szansę jeszcze z nim porozmawiać. Proszę... Adamie... przepraszam, że nie byłam silniejsza. Rozdział 34 Adam chodził nerwowo po wykładzinie w pustej szpitalnej poczekalni, między usychającą palmą a oknem wychodzącym na parking. Od strzelaniny minęło dwanaście godzin. Caitlyn przeżyła. Usunięcie kuli z brzucha wymagało skomplikowanej operacji, zabieg trwał cztery godziny. Amanda nie żyła. I dobrze, pomyślał ze złością Adam. Amanda Montgomery zamordowała i torturowała tylu ludzi. Życie Hannah wisiało na włosku, transfuzje niewiele pomagały. Pomodlił się za nią i za Caitlyn. Martwił się o Caitlyn. Była taka delikatna, wrażliwa. Jak ona to wszystko zniesie? Zabiła siostrę. Jak sobie z tym poradzi? I ze świadomością, że jej własna siostra wymordowała prawie całą rodzinę, również małą Jamie? Jak zareaguje, gdy dowie się, że cierpi na dysocjacyjne zaburzenie tożsamości i prawdopodobnie również na schizofrenię? Podrapał się w brodę, poczuł dwudniowy zarost.
kluczykami, zakładali okulary przeciwsłoneczne. Niektórzy przyglądali mu się ciekawie,
A czas mijał, a oni nadal nie mieli żadnego liczącego się tropu.
broni człowieka, który w środku nocy ściągnął go aż do Santa Monica, żeby załatwił sprawy z
Przez chwilę wydawało się jej, że droga się rusza. Zamrugała. Miała ciężkie powieki,
Z bijącym szaleńczo sercem, zlana lodowatym potem, gorączkowo szukała wyjścia z
Hayes opadł na krzesło, przerzucił sobie krawat przez ramię.
Przy pomocy Montoi i operatora telefonii komórkowej usiłował sprawdzić, z jakiego
pojęcia?
– Coś, od czego wyrzyga się nawet koza.
chwili wydrukowała. Ma cztery godziny, żeby się spakować i dotrzeć na lotnisko. A potem –
przypuszczaliśmy, że je porwał, przetrzymywał, a potem zamordował, co do minuty, w

- Spróbuj.

szlochem zwróciła się do RJ, jak Jennifer zwracała się do męża. Dzwoniąca chciała, żeby
powiem ci nic o podwójnym morderstwie. Ani tobie, ani mojej żonie, ani dzieciom. Ani
do pracy, za wszelką cenę musiał się wyrwać z tego przytulnego domku.

– Jedyny wymierny efekt poszukiwań Bentza to te numery rejestracyjne i chevrolet

- Ja tylko chcę pomóc.
do siebie głowe Aleksa, z którego ust wypływała ciemna, gesta
parkingu na ulicę. - I lepiej zjedzcie dzisiaj cały obiad, bo będzie coś podejrzewała. Wiecie, jaka jest mama. Czasami,

drzwiach do pożegnania. Przyznał nawet, że wkrótce po wyjściu od Shany widział Jennifer na

- Ja ją o to poprosiłem - przyznał sędzia, ale widząc gniewne spojrzenie Lydii, sprostował: - Właściwie to
jego ¿onie... Czesci układanki zaczynały do siebie pasowac...
Chciało jej sie krzyczec z bezsilnej złosci.